Kiedy na początku 2016 roku studio FunCom zapowiedziało Conan Exiles, wielu nie dowierzało, że nowy projekt norweskiego dewelopera okaże się sukcesem. Jednak po debiucie gry we Wczesnym Dostępie Steam gra z barbarzyńskim herosem radziła sobie bardzo dobrze – ostatnie informacje mówią o rozejściu się ponad 480 tysięcy egzemplarzy w ciągu niecałego miesiąca. Oczywiście powodzenie własnej produkcji ucieszyłoby każdego twórcę, ale – jak się okazuje – udany debiut produkcji miał dla FunComu znacznie większe znaczenie. Serwis Engadget przeprowadził rozmowę z dyrektorem kreatywnym studia Joe Bylosem oraz wiceprezesem Lawrence'em Poe w trakcie konferencji GDC 2017 i dowiedział się, że premiera Conan Exiles uratowała dewelopera przed bankructwem. Pomimo względnego sukcesu Age of Conan oraz przyzwoitych ocen The Park, firma miała spore kłopoty finansowe. Na tyle duże, że – według słów Bylosa – zespół właściwie musiał pożyczać pieniądze na pensje od inwestorów.

Poważna sytuacja norweskiego studia przełożyła się na nie mniej poważne potraktowanie kolejnego projektu. Prace nad grą poprzedziło badanie rynku Steam za pomocą strony SteamSpy, z którego wynikało, że produkcje survivalowe cieszą się na tyle dużą popularnością, że nawet skromny sukces wystarczy do uratowania firmy. Przez następne 13 miesięcy zespół pracował nad stworzeniem tego typu gry, lecz bliższej duchowo The Elder Scrolls V: Skyrim. Lawrence Poe wierzył w powodzenie Conan Exiles, ale przyznał w wywiadzie, że nie spodziewał się tak wielkiego zainteresowania. Tytuł okazał się popularny wśród streamerów, a kontrowersje związane z nagością i realistyczną fizyką części intymnych okazały się wystarczającym wabikiem dla wielu graczy. W efekcie gra potrzebowała zaledwie tygodnia na zwrócenie kosztów produkcji, które wyniosły 4,5 miliona dolarów. Nie dziwi więc zapowiedź zespołu o zainwestowaniu od 5 do 10 milionów dolarów w rozwój produkcji, co przełoży się na sześć dużych aktualizacji przed premierą pełnej wersji.

Wspomnieliśmy o realistycznie animowanych intymnych częściach ciała, tak więc z kronikarskiego obowiązku wypada napisać o jednej z kilku zapowiedzi twórców, która padła w trakcie wspomnianych targów. Jak zdradził Joe Bylos w rozmowie z serwisem PCGamer, FunCom planuje dodanie hitboksów przyrodzeń, które obecnie funkcjonują wyłącznie jako elementy wizualne. Co więcej, sprecyzował kwestię kastracji (o której wspomniał w trakcie sesji studia w serwisie Reddit), która będzie stanowiła część systemu trofeów, pozwalającego na uzyskanie pamiątki ze zwłok pokonanego przeciwnika, na przykład ucha lub właśnie przyrodzenia.

Oprócz tego na GDC 2017 wspomniano o dodaniu machin oblężniczych (rzecz jasna, tworzonych własnoręcznie od podstaw), które mają zadebiutować „szybciej, niż mogłoby się wydawać”. Inne nowości uwzględnią m.in. system The Purge (gromadzenie się i wędrówki barbarzyńskich hord, niszczących wszystko na swojej drodze), oswajanie zwierząt (w tym wierzchowców dających różnorodne korzyści), magię (w tym nekromancję i przyzywanie demonów) oraz tworzenie osiedli (czyli de facto niewielkich miast graczy). Nie zabraknie też nowych budowli oraz regionów, a pierwszym z nich będzie mroźne Highlands, wraz z którym pojawi się kwestia temperatury (czytaj – konieczność noszenia ciepłego odzienia). Natomiast nie ma co liczyć na płatne dodatki przed wyjściem Conan Exiles ze Wczesnego dostępu. Co się tyczy wydania gry na konsole – premierę na Xboksie One w ramach programu Xbox Game Preview przewidziano na trzeci kwartał 2017 roku. Posiadacze PlayStation 4 muszą poczekać na debiut pełnej wersji, która ukaże się na początku przyszłego roku.

Źródło:
"Entelarmer" - GRY-OnLine